sobota, 2 listopada 2013

to jest takie Miejsce



To jest takie miejsce, w które się wraca, a ono jest ciągle mniejsze, a ból - taki w sercu, delikatny, jak ukłucie szpilki - ciągle większy. Tylko trawa ciągle taka sama i dąb stoi cicho i pokornie na straży tej świątyni wspomnienia. 

Powietrze przypomina o lecie - o huśtawce i ciemnej wodzie w małej rzece, nad która chodziło się z dziećmi, które dziś są pewnie dorosłe - tak wiec, jakby trochę przestały istnieć. Dziś juz nie mogę tam pójść - drogi wydeptane przez lata przecinają teraz ploty i ogrodzenia - ich labirynt z roku na rok jest coraz gęstszy. I widzę w tym pewną symbolikę, ze dzieciństwo było prostota, ze nie było dróg zakazany - że manowce wytyczały kierunki podróży, że gwiazdy były tak blisko, na wyciągnięcie naszych małych dłoni, które tak namiętnie zrywały pierwsze kwiaty i maliny tak czerwone i gorące, jak gorączka. Po tych polach przewodnikami były bażanty i kuropatwy, które dla nas były metaforą wolności. 

Huśtawka nad rzeka stawała się statkiem kosmicznym, a nasza wyobraźnia była zbiorową Prawdą, której nikt jeszcze nie nauczył się bać. I byliśmy piękni niewinnością złodziei niedojrzałych jabłek, które nie zdążyły się jeszcze zarumienić wstydem swojej niedoskonałości. Drogi polne były naszymi oceanami - pierwszych zdobywców jakiegokolwiek zrozumienia świata. Wrastaliśmy w ziemie, a serca nasze były czarne od soku jagodowego i gorzkie smakiem czarnej herbaty z pigwą. Byliśmy pierwszymi ludźmi na tej planecie, a pożywienie nasze to chleb ciągle świeży z gruba warstwa masła- grubą jak linia oddzielająca nas od Rzeczywistości.

Myszków, 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz